Szuflada

wtorek, 28 maja 2013

Wnerwienie.



Drga mi powieka. Nie wiem czy to niedobór magnezu czy stres, czy zwyczajne niewyspanie.. albo za dużo cytryny. Wnerwiająca jest po prostu i tyle. Kolejny dzień za oknem leje, a mi się kończy wolne. No tak, jutro pójdę do pracy i okaże się, że cały dzień będzie słoneczny. Nie, wcale nie narzekam. Wcale, zero, null. 

Ja chce już lato, do cholery. Po prostu lato. Zima w tym roku nie chciała wyemigrować, wiosna cały czas mokra, a jesień zapewne będzie
się już wpychać drzwiami i oknami w sierpniu. Czadersko. 

Szukanie nowego mieszkania też mi jakoś nie idzie. Ceny są z kosmosu, wynajęcie pokoju o dobrym standardzie, który mógłby pomieścić moje graty, albo kawalerki to jakaś połowa mojej pensji. Jeszcze nie zwariowałam. Chociaż nie wiem, czy w akcie desperacji nie wybiorę czegokolwiek.

Czekam na sezon truskawkowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz