Drga mi powieka.
Nie wiem czy to niedobór magnezu czy stres, czy zwyczajne niewyspanie.. albo za dużo cytryny.
Wnerwiająca jest po prostu i tyle. Kolejny dzień za oknem leje, a mi się kończy
wolne. No tak, jutro pójdę do pracy i okaże się, że cały dzień będzie słoneczny.
Nie, wcale nie narzekam. Wcale, zero, null.
Ja chce już lato,
do cholery. Po prostu lato. Zima w tym roku nie chciała wyemigrować, wiosna
cały czas mokra, a jesień zapewne będzie
się już wpychać drzwiami i oknami w sierpniu. Czadersko.
się już wpychać drzwiami i oknami w sierpniu. Czadersko.
Szukanie nowego
mieszkania też mi jakoś nie idzie. Ceny są z kosmosu, wynajęcie pokoju o dobrym
standardzie, który mógłby pomieścić moje graty, albo kawalerki to jakaś połowa
mojej pensji. Jeszcze nie zwariowałam. Chociaż nie wiem, czy w akcie desperacji nie wybiorę czegokolwiek.
Czekam na sezon truskawkowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz